Wartość całego polskiego handlu odbywającego się za pomocą internetu według różnych szacunków wynosiła w 2011 około 200 miliardów złotych. W tej kwocie jedynie niewielką część stanowiły zakupy zwykłych konsumentów w sklepach internetowych (ok. 17 mld zł). Główny kawałek tortu przypada na bardzo słabo, jak dotąd, rozpoznaną kategorię zakupów w sektorze B-to-B, odbywających się za pomocą zamkniętych platform producentów, bądź pośredników.
Handel pomiędzy firmami odbywający się za pomocą internetu to jedna z najszybciej rozwijających się obecnie gałęzi gospodarki. Coraz większa liczba transakcji odbywa się za pośrednictwem internetu, gdzie firmy sprzedające tworzą specjalne platformy, które umożliwiają klientom biznesowym dokonywanie zakupów.
„To ogromny rynek, którego niemal nikt nie monitoruje” twierdzi Marcin Walocha z Dontpay, partnera w projekcie Small Biznes DNA , w którym podjęta została jedna z pierwszych prób analizy tego rynku – „Szacujemy, że w sektorze B-to-B , około 20-25% transakcji odbywa się w tej chwili za pośrednictwem sieci, a liczba ta szybko rośnie”.
Zamówienia składane przez internet pozwalają firmom zmniejszyć koszty transakcji, skrócić jej czas, ograniczyć liczbę popełnianych błędów. Dają także możliwość podglądania na żywo stanów magazynowych, a także tego, co dzieje się z zamówionym towarem. Często pozwalają również wyeliminować z łańcucha dystrybucji ogniwa pośrednie w postaci hurtowni.
„Rozwój e-commerce B-to-B stanowi wyzwanie dla tradycyjnego sposobu dystrybucji” – twierdzi Walocha – „Internet łączy producenta bezpośrednio z odbiorcą, dzięki czemu pośrednicy mogą okazać się całkowicie zbędni. Myślę, że w najbliższych latach będziemy obserwowali znaczne zmiany w tradycyjnej dystrybucji”.
